blog

Czy Kolumbia zalegalizuje marihuanę rekreacyjną? Być może już wkrótce!

Kiedy marihuana będzie legalna?

Obecnie w Kolumbii prawo dopuszcza marihuanę do użytku medycznego. Prawo pozwala na produkcję konopi indyjskich, które jednak w większości trafiają na eksport do innych krajów.

Tymczasem już od kilku tygodni trwają spotkania, podczas których kolumbijscy parlamentarzyści analizują projekt reformy, która miałaby zostać poszerzona o zapis dotyczący wprowadzenia legalnych konopi indyjskich. Ustawa została zaprezentowana przez wielopartyjną grupę kierowaną przez jednego z członków Kolumbijskiej Partii Liberalnej Juana Carlosa Losade. Spotkała się ona z niemal jednogłośnym poparciem Izby Reprezentantów. W głosowaniu było aż 11-4 za legalizacją.

Jednak na ostateczną decyzję trzeba jeszcze poczekać, aż ustawa trafi na sesję plenarną tamtejszego parlamentu. Jeśli prawo wejdzie w życie, urzędnicy będą mieli 6 miesięcy na wprowadzenie regulacji w prawie i ogłoszenie dokładnych przepisów.

Duże poparcie rządu dla projektu ustawy

Pierwsze zielone światło dla legalnej marihuany pojawiło się już w czerwcu, gdy Gustavo Petro został wybrany na nowego prezydenta Kolumbii. Powiedział on wówczas, że nadszedł czas „na odważne posunięcia, które pozwolą wzmocnić rolę Kolumbii, jako lidera latynoamerykańskiego przemysłu konopnego”. Chociaż to nie sam prezydent zainicjował pojawienie się ustawy, dzięki niemu kolumbijska władza stała się bardziej przyjazna konopiom, ponieważ członkowie koalicji legislacyjnej są w większości liberałami. Obecnie do zwolenników ustawy o legalizacji zalicza się również Néstor Osuna, czyli obecny minister sprawiedliwości Kolumbii.

Doskonałym przykładem na otwartość obecnego rządu jest fakt, że w ciągu ostatnich 5 lat Kongres Kolumbii aż kilkukrotnie głosował nad różnymi ustawami dotyczącymi konopi, ale dopiero teraz wniosek po raz pierwszy przejdzie głosowanie plenarne.

Jakie realnie są szanse na legalną marihuanę?

Kwestia legalizacji jest o tyle skomplikowana, że niezbędne będzie wprowadzenie zmian w konstytucji Kolumbii, a dokładniej art. 49, który obecnie zakazuje używania środków odurzających lub psychotropowych. Aby było to możliwe niezbędne jest uzyskanie aż 8 głosów legislacyjnych. Warto jednak pamiętać, że w rządzie zwolennicy legalizacji marihuany stanowią większość. Stąd tak duże nadzieje, że ustawa trafi wkrótce na biurko prezydenta.

Poprawka „regulowałaby używanie konopi indyjskich przez osoby pełnoletnie, gwarantując w ten sposób podstawowe prawo do swobodnego rozwoju osobowości”. Co więcej wniosek promowałby „inne podejście niż dotychczas stosowane w walce ze szkodliwymi skutkami dla zdrowia i społeczeństwa, jakie może mieć ta substancja psychoaktywna, zmieniając podejście czysto kryminalne na podejście dotyczące redukcji szkód i zdrowia publicznego”.

Czy legalizacja przyniesie Kolumbii zysk?

Obecnie w parlamencie kolumbijskim znajduje się również inny wniosek autorstwa Carlosa Ardila. Dokument zawiera propozycję przepisów dotyczących dystrybucji przychodów podatkowych ze sprzedaży marihuany dla poszczególnych gmin. Sam Carlos Ardila mówi: „za pomocą tego aktu ustawodawczego promowane będą strategie korzystne dla obszarów wiejskich, a inne będą wdrażane w celu zwalczania nielegalnego handlu tą substancją, stawiając na zdrowie publiczne i wzrost społeczny”.

Kolumbia potępia bezsensowną wojnę z narkotykami

Prezydent Kolumbii Gustavo Petro poruszył bardzo ważny temat, jakim jest polityka dotycząca konopi indyjskich. Petro wzywa Kolumbię do odejścia od „nieefektywnej” wojny z narkotykami uformowanej w Stanach Zjednoczonych i podkreśla, że powinno się wytyczyć nową, własną ścieżkę. Prezydent mówi, że: „kwestia trzymania marihuany w podziemiu jest dla niego głupia”.

Gustavo Petro w swoim pierwszym przemówieniu dla Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) podkreślił nieudolność klasycznych metod walki z narkotykami, mówiąc: „Pochodzę z jednego z najpiękniejszych krajów na Ziemi (...) Pochodzę z kraju o krwawej urodzie. Jest w tym nie tylko piękno, ale również przemoc (...) Żądam z tego miejsca, od mojej zranionej Ameryki Łacińskiej, by zakończyć irracjonalną Wojnę z Narkotykami.”

Temat konopi od dawna przewija się w polityce Kolumbii. Kraju, który dla wielu jest synonimem karteli narkotykowych i czarnego rynku. Kraju, który według szacunków USA wciąż pozostaje rekordzistą, jeśli chodzi o nielegalną produkcję narkotyków. Kraju, który na co dzień mierzy się z tym złożonym problemem. Dlatego, kiedy nowy prezydent mówi „czas zaakceptować fakt, że wojna z narkotykami zakończyła się całkowitą porażką” i proponuje zmianę sposobu myślenia, oczy całego świata zwracają się właśnie na Kolumbię.

Opublikowany w: Blog Home, News

Zostaw komentarz

Ładowanie...