blog

Nowe badania: marihuana nie jest wstępem do "twardych narkotyków"

Krótka historia nienawiści do marihuany

Przenieśmy się do lat 70. Dopiero kształtuje się prawo i polityka dotycząca używek, panuje wszechobecna propaganda. Pierwszy dyrektor Federalnego Biura ds. Narkotyków w Departamencie Skarbu USA i ojciec wojny z narkotykami Harry J. Anslinger mówi stanowcze nie dla marihuany. Porównuje ją do heroiny, sprzeciwia się edukacji na temat substancji psychoaktywnych, wprowadza surowe kary za posiadanie, publikuje literaturę i filmy potępiające konopie. Jego działania przyczyniają się do delegalizacji marihuany w USA w 1937 i uchwalenia przez Kongres Marijuana Tax Act, czyli jednego z najważniejszych w historii dokumentów kontrolujących konopie indyjskie przez państwo.

Zbliżają się lata 80. Rzecznik antynarkotykowy i psycholog Robert DuPont po raz pierwszy używa w swojej książce terminu gateway drug i przypisuje go właśnie marihuanie. Jego zdaniem konopie to najbardziej niebezpieczny narkotyk, a korzystanie z marihuany, ma w przyszłości prowadzić do twardych narkotyków, jak choćby heroina. Pojęcie przyjmuje się i w wielu kręgach jest powielane aż do dzisiaj – jednak czy jest ono prawdziwe?

Statystyki nie kłamią: nowe badania obalają teorię gateway drug

W badaniach przeprowadzonych przez University of Colorado i University of Minnesota wzięło udział 4000 bliźniaków, przy czym 40% z nich mieszka w stanie Kolorado, który zalegalizował marihuanę do użytku rekreacyjnego, natomiast 60% zamieszkuje stan Minnesota, gdzie konopie są nielegalne. To nie przypadek, że badacze postanowili monitorować właśnie bliźnięta – dzięki temu badania: kontrolują szeroki zakres zmiennych, w tym wiek, pochodzenie społeczne, wczesne życie rodzinne, a nawet dziedziczenie genetyczne.

Uczestnicy badania byli monitorowani przed otwarciem pierwszych przychodni w Kolorado (rok 2014) i w późniejszych latach. Badacze skupili się na spożyciu alkoholu, tytoniu, konopi indyjskich i nielegalnych substancji, a także zdrowiu psychicznym. Zdaniem doktora Christiana Hopfera: W przypadku korzystania z konopi na niskim poziomie, które dotyczyło większości dorosłych, legalizacja nie zwiększała ryzyka uzależnienia.

W badaniu nie wykazano również związku legalizacji z problemami poznawczymi, psychologicznymi, społecznymi, związkowymi lub finansowymi u poszczególnych osób. Nadużywanie substancji było ściśle powiązane z czynnikami takimi jak między innymi historia rodziny czy niezależnie występujące zaburzenia psychiczne. Uzależnienie jest dużo bardziej złożonym i obejmującym wiele różnych czynników problemem, którego przyczyny nie można sprowadzać do legalizacji marihuany, nawet do użytku rekreacyjnego.

Badanie, które otwiera oczy – dlaczego jest takie ważne?

Stwierdzenie, jakoby marihuana miała być przepustką do twardych narkotyków, często staje na drodze legalizacji w wielu miejscach na świecie. Dalsze powielanie tej mylnej, choć mocno zakorzenionej teorii jest szkodliwe. Legalizacja umożliwia zmniejszenie stopnia przestępczości i skutecznie uderza w czarny rynek. Pozwala również użytkownikom konopii korzystać z lepszych jakościowo i bezpieczniejszych produktów. Zmiana prawa sprzyja dalszym badaniom nad konopiami indyjskimi, dzięki czemu można jeszcze skutecznie wykorzystać ich potencjał w leczeniu wielu chorób.

Opublikowany w: Blog Home, News

Zostaw komentarz

Ładowanie...